Pamiętacie smak pasty jajecznej? Mój sięga czasów przedszkola...Bardzo lubimy ją jeść z mężem na niedzielne śniadania.
Przepis banalnie prosty.
Wybrana przez nas ilość jajek ugotowanych na twardo, drobno krojona w kosteczkę. Łączona z białym serkiem-twarożkiem naturalnym do smarowania kanapek. Do smaku doprawiamy solą i pieprzem. Nie może zabraknąć w niej oczywiście świeżego szczypiorku. I... na kromkę świeżego chleba, z plasterkiem pomidora hmmmm... pychota.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz