W ten weekend było gorąco i zwykła kawa (choć kocham strasznie) była nie do przyjęcia.
Zaparzyłam więc mocną kawę, zazwyczaj robię z dwóch łyżeczek kawy rozpuszczalnej - podwoiłam tą dawkę. Zapach w domu był nieziemski!
Ostudzoną kawę wlałam do torebki na kostki lodu... i włożyłam do zamrażalnika. Podobnie przygotowałam tradycyjne kostki lodu (z wody).
Na kubeczek o pojemności 250ml. Wrzucam dwie kostki kawowe, trzy kostki lodu, jedna łyżeczka brązowego cukru i zalewam chłodnym mlekiem (temp. pokojowa). Na wierzchu robię kleks bitej śmietany.
Uwaga!
W ramach większej rozpusty kaloryczej, można dodać jeszcze kulkę lodów waniliowych.
Chłodzi... Mmmmm pychota!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz